Przegląd tematu |
Wysłany: Sob 16:25, 19 Kwi 2008 Temat postu: | |
Broadway posiada nowego Fiyera! Jest nim David Burnham, kiedyś Understudy, dziś pierwsza obsada. Zastępuje Sebastiana Arcelusa |
Wysłany: Śro 1:57, 02 Kwi 2008 Temat postu: | |
Dzięki Musical trochę cukierkowy, ale fajny Chciałabym abym zawędrował do Polski... Do ROMY najlepiej... |
Wysłany: Śro 1:31, 02 Kwi 2008 Temat postu: | |
Cieszę się, że Wicked na tym forum został tak ciepło przyjęty. Ja go widziałam w Apollo Theater w Londynie. Grała Kerry Ellis i Dianne Pilkington. Fiyerem był Oliver Tompsett. Zdjęcia wstawione przez Adminów również mi się podobają. A oto streszczenie fabuły:
Historię odważnej Dorotki, która wędrowała do Czarnoksiężnika z Oz zna prawie każde dziecko na świecie. Jednakże autor książki. L. Frank Baum nigdy nie wyjawił jak wyglądało Szmaragdowe Miasto, zanim przybyła do niego dziewczynka. Twórcy musicalu Wicked sięgnęli do książki Gregorego Maguire Wicked: The Life and Times of the Wicked Witch of the West, będącej czymś w rodzaju prequela Czarnoksiężnika z Krainy Oz. Autor znany jest z pisania powieści rozwijających mroczne wątki popularnych baśni. Bestseller The Wicked opowiada o trudnej przyjaźni dwóch małych czarownic – Elphaba jest szmaragdowozieloną dziewczynką, mądrą, pełną temperamentu, ale niezrozumianą przez innych. Glinda to śliczna i popularna blondynka, nieco zbyt skupiona na sobie. Maguire zastanawia się w swojej powieści nad przyczynami, dla których Glinda została dobrą wróżką, a Elphaba złą czarownicą. I jak to zwykle bywa – wychodzi na to, że wszystkiemu winne jest nieszczęśliwe dzieciństwo. Fabuła podlana została politycznym sosem, zaś z Oz zrobiono krainę nietolerancji i korupcji. Musical został wyprodukowany w 2003 roku, dokładnie w 100-setną rocznicę pierwszego wystawienia na Broadwayu Czarnoksiężnika z Krainy Oz i należy do największych hitów broadwayowskich ostatnich dwóch lat. Prócz świetnych piosenek Stephena Schwartza i chwalonych ról Idiny Menzel (Tony w 2004 r. za najlepszą żeńską rolę musicalową) i Kristin Chenoweth, na szczególną uwagę zasługują właśnie lalki. Nie byłoby fantastycznego świata Oz bez wielkiego, ziejącego ogniem smoka, który sunie po scenie jak żywy i – proszę mi wierzyć – nie ma nic wspólnego ze smoczkami, jakie można zobaczyć w naszych teatrach lalkowych. Podobnie jak nie byłoby diabolicznej Elphaby bez latających małp czy sceny, w której czarownica wznosi się na oczach widzów pod niebo, otoczona kilometrami ciemnego jedwabiu (podobne wrażenie wywierały niegdyś spektakle Philipa Genty, francuskiego lalkarza eksperymentującego z materiałem). No i wielka, gadająca twarz w pałacu Oz pytająca: Who are you, and why do you seek me?!, tuziny masek i tańczących stworów... Czarodziejska kraina, w której poznajemy smutne dzieje nie do końca złej Elphaby, staje się dzięki zabiegom scenografa Eugene Lee (m.in. oprawa plastyczna programu Saturday Night Live), przejmująco realna. I to właśnie za scenografię (Eugene Lee) i kostiumy (Susan Hilferty) musical Wicked otrzymał w 2004 roku nagrody Tony. Jak będą chętni, mogę powstawiać linki z Bootlegami i nagraniami video z Wickeda. |
Wysłany: Śro 1:24, 02 Kwi 2008 Temat postu: | |
Obiecane fotki:
Najlepsza Elphaba czyli Carmen Cusack: Ana Gasteyer: Dee Roscioli: Julia Murney: Victoria Matlock: Teraz Glinda: Annaleigh Ashford Christina DeCicco: Jennifer Laura Thompson: No, reszta potem |
Wysłany: Wto 22:45, 01 Kwi 2008 Temat postu: | |
Znam przede wszystkim muzykę (btw. super!) , widziałam kilka spektakli i mnóstwo zdjęć. Muzyka jest świetna! Dancing Trough Life, Defying Gravity, As Long as You're mine, czy Popular... Wersja niemiecka trochę mi się nie podoba, moimi ulubionymi aktorkami z W. na zawsze zostaną:
- Elphaby czyli Idina, Chelsea Krombach, Donna Vivino - Glinda czyli piękna Annaleigh Ashford... Polecam wszystkim!!! |
Wysłany: Wto 21:03, 01 Kwi 2008 Temat postu: | |
Hmm, najlepsze jest chyba "As Long as...", "No Good Deed" oraz "Defying G.". Strasznie, ale to strasznie podoba mi się Sabrina Weckerlin w Stuttgarckim Wickedzie (Elphaba). Moja Glinda to Annaleigh Ashford. Zdjęcia można znaleźć na stronach artystów. Jest ich tam bardzo wiele. A co do spektaklu to jest OK. aczkolwiek czegoś mu brakuje, co nie zmienia faktu, że cholernie mi się podoba Potem postaram się dodać fotki |
Wysłany: Wto 16:25, 20 Lut 2007 Temat postu: | |
Wicked to musical oparty na książce Gregory’ego Maguire - opowiadającej o czarnoksiężniku z krainy Oz - jednak sięga trochę głębiej w przeszłość: dwie dzieweczki - jedna (Galinda - później - Glinda the Good Witch of the North) jest piękna, sławna itp., druga - Elphaba - mądra i inteligentna, ale odrzucona przed wszystkich i będąca pewnego rodzaju outsiderką, spotykają się. Musical porusza kwestię jak i dlaczego owa Elphaba stała się "tą złą" (Wicked Witch of the West). Ano właśnie - ma zieloną skórę. Jest pokazana jako czarny charakter, ale nie sposób nie zobaczyć, że też posiada zwykłe ludzkie uczucia. No ale cóż ma zrobić, skoro mimo, że pragnie czynić dobro, zawsze wychodzi jej to niestety odwrotnie.
Oglądałam nagraną wersję Broadwayowską, muzyka jest rzeczywiście niesamowita momentami, co do fabuły - zgadzam się po części z krytycznymi krytykami, którzy uważają, że jest bardzo naiwna - owszem jest, ale i mimo tego ma pełne prawo się podobać. Mi się podoba bardzo Tutaj trailer a i można jeszcze obok zobaczyć inne nagranka: http://www.youtube.com/watch?v=WWhLLiwTnpg |
Wysłany: Wto 14:38, 20 Lut 2007 Temat postu: Wicked | |
A tak w ogóle o czym to jest??? Słyszałem kilka piosenek, podobały mi się!! |