Autor |
Wiadomość |
Niebywalencja
Nowy Wampir
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Nibylandii, proste :]
|
|
|
|
| | Chcę być, zły, zły zły!!!!!!! |
To też super piosenka, i kiedy Alojzy rzuca kolorowe księzycowokształtne poduszki na ziemię...
Chodzi mi po głowie ciągle "Magiczna siła wyobraźni"... Myślałam, że na płytę się nie skuszę, a jednak...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 23:27, 25 Lut 2007 |
|
|
|
|
Wampiry
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Ja idę 2 raz 30.03.07 na 19:00
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 16:28, 01 Mar 2007 |
|
|
Niebywalencja
Nowy Wampir
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Nibylandii, proste :]
|
|
|
|
To już za miesiąc Komu dobrze
Ja bym chciała wcześniej na Metro, a na Kleksa jakoś tuż przed wakacyjną przerwą teatru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 19:01, 01 Mar 2007 |
|
|
Wampiry
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
APK.... jedna wada - pierwszy akt trochę przynudzał... głośne piosenki, jedna po drugiej tak trochę bez akcji... a potem te krainy były fajne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 19:09, 03 Kwi 2007 |
|
|
Renia
Asystent Profesora
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
A to z ostatniego spektaklu w tym sezonie (nie moje)
- Pan Kleks wyczytuje listę obecności: Aleksander, a Damian: Jestem.
- w Hymnie Akademii Lewkonik śpiewa: "Multiflora moja żona, w naszej kuchni pełni straż. Jadłospisy ma w kolorach, kolorowo TRUJE nas".
- w pieskach wyszła dodatkowo p. Anna Szymoniak i tańczyła sama
- w czasie "Ta lalka będzie żyć" jedna z córek Lewkonika skakała za wejściem.
- ponoć do Jadłospisu przebrały się panie choreograf Iwona Runowska i Agnieszka Jaroszyńska, a Piotrek Gawroński i Ada Piotrowska zmienili tekst w solówkach: Ja wybieram orzechowy, malinowy i wiśniowy itd...
- Przed Leniem D. Aleksander powiedzial do Kleksa: "On jest podobny do Rubika." A na to Paszkowski: "Do Piotra?"
- Weronik do Bąbla: "Kto leniwy jest z naturki, tego zjedzą szczurki." A potem zwrócił się do Alojzego "Alojzuś".
- na Balu Bajek Mateusz Narloch wciągnął sie helem na tekst: "Panie profesorze, ja wiem gdzie jest Alojzy..."
- ponoć w Kaczce Bąbel dostał banana zamiast mikrofonu
- na Magię dzieciaki wyszły z różnymi malowidłami na twarzach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 14:12, 06 Kwi 2008 |
|
|
Wampiry
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 427
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | A to z ostatniego spektaklu w tym sezonie (nie moje)
- Pan Kleks wyczytuje listę obecności: Aleksander, a Damian: Jestem.
- w Hymnie Akademii Lewkonik śpiewa: "Multiflora moja żona, w naszej kuchni pełni straż. Jadłospisy ma w kolorach, kolorowo TRUJE nas". |
Hehe A wiadomo kiedy Akademia znów rusza?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wampiry dnia Śro 17:15, 09 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 17:15, 09 Kwi 2008 |
|
|
Renia
Asystent Profesora
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Chyba dopiero po "Kotach" czyli pewnie gdzieś w marcu / kwietniu 2009. Ale to są tylko moje przypuszczenia
Recenzja KarolinyVonWi:
19.01 na 17(sobota).
Było ciekawie, trójka dzieciaków nawet podrygiwała, aż na końcu stała i trochę się wyginała, słodkie dzieciaczki, że hej, ale głośne paskudy jedne^^. I strasznie lubię jak ludzie na wieść 'Przepraszam, proszę panią... przepraszam, ale tu będą biegać aktorzy', powtarzają to maleństwom, i siedzą dalej na środku przejścia.
(Jakkolwiek, strasznie fajne było jak Amant lat ok.13, zakupił słodkości, i jedna takową z nonszalanckim uśmiechem, wręczył pani bileterce :---D. )
A z innych, oberwałam obciążoną częścią pajęczynki w oko, bp malutki chłopiec postanowił zabawiać się w Kleksa, i rzucał przez ramię. Zachwycona.
-'Adaś Niezgódka': wysiadł mikroport przy 'Niezgódka? Powinni wołać cię - niezguła!' tym samym tylko trochę głosu zza ściany.
-'Hymn Akademii': po dłuższej przerwie w obserwowaniu na scenie zjawiska jakim jest Kuba Sz., w końcu. Och, ach.* Dzisiaj Multiflora (Iza B. w pełnym blasku) była przykładną żoną, i nie przymilała się zbytnio w obecności Lewkonika (Damian, Damian, aaa, moje prośby wysłuchane). Uroczy byli.
-'Kleksografia': cztery piegi w publikę, łojezu. Tego powinni zabronić :---D.
-'ZOO': Jasiu Bzdawka był kulawym strusiem (nóżka się odczepiła i sobie malowniczo zwisała), i jego 'Małpy. Maaaałpy!' i głowa w publikę super ). Liski... każdy sobie. Paszkoś i 'Co się stało? Co się stało?'. To jak już miś się ujawnił. Strzepywanie wyimaginowanych liści (uczniowie). Trochu tak, że 'Trudno jest mi orzec' jakby nie wiedział jeszcze gdzie konkretnie się znajduje .
-'Miły, zdolny, uroczy cz.1.': łaaa. Lewkonik miał fantastyczną zadyszkę, zabiegani totalnie^^. 'Czy imię chłopiec ów na A... ma' ileż jadu, Panie Kleks :>. Odegrane idealnie, wyraz oczekiwania w postaci otwartej buzi, a potem zdziwienie, że jednak imię ma nieszczęsne na A.
-'Jak rozmawiać trzeba z Psem': Karol :-------------D Jak to jest głaskać nierzeczywiste psy? 8P I te dziecko sceny, ten taki malutki, chyba Łukasz Juda(?), w każdym razie ponawiam, świetny jest. Strasznie mi się podobało.
-'Ta lalka będzie żyć': jeee, w końcu widziałam ozdabianie głowy wiadrem (Jaś B.?). Figur :---). Szkoda, że nie upadają po elektrowstrząsach, jak niegdyś.
-'Kolorowy jadłospis': powinnam przemilczeć chwilę grozy ? Tak się kończy jak stołu się dobrze nie zabezpieczy ). Niestety jak Lewkonik umieszczał się z wyskoku na stole, tenże opadł z lekkim hukiem. Wyglądało nieprzyjemnie, ale chyba mało kto zauważył, że coś poszło nie tak. Dobrze skakanka poszła.
-'Leń': Kuba Jóźwiak wypadający, by sprawdzić czy stół już cały. Gładyś i Jóźwiak siedzący za stołem (dyskretne wejście;>), upewniając się, że wszystko dobrze, choć ich na scenie nie powinno być raczej (nigdy nie patrzyłam na 'zastole'). Alojzy mial przednią fryzurę pod zdjęciu poduszek.
-'Chcę być zły': Łukasz przednio. Iga 'Adasiu... nie!', znacznie ciekawiej niż 'Adasiu!!!... NIE!', bo wtedy to było odrobinę za nerwowe.
-'Przed balem': zawsze mnie bawi wejście Drabów. Nie wiem czemu, ale przypomina mi to odrobinę Terminatora, i czujność surykatek XD. I mieli marynarki, nie wiem czy są krochmalone, ale strasznie sztywne, co widać. Czy to nie jest czasem niewygodne?
-'Salamanka': kto macha flagą? >) na więcej się nie zdobędę.
-'Bal Bajek': złoty król chciał przejechać Weronika.
-'Świat bez magii': Paszkoś, wiadomo. Łezka w oku... iiii jak dwie takie co zajęły dostawki nie zaczęły nawijać. Chryste. Rzucić czymkolwiek.
A Kleksolot został doprowadzony na scenę przy nieocenionym udziale rozentuzjazmowanej publiki. Wspierany przez tłumy 8P.
-Abecja: ktoś komus groził? Huuum? :----D Draby cudownie.
Iiii przemykając przez następne utwory: Adaś w końcu zgrał się z wybuchem . Edyta Krzemień b. fajnie jako Nibytka, Idze udanie wyszło 'elokwentny', widać że jej umiejetności wzrastają. Sytuacja z żelazkiem... dosłownie nie mogłam się powstrzymać od zagryzania warg, by się nie śmiać 8P. 'Psie smutki' strasznie szybko przeszły w 'Spiralny kręciek'... nawet zaklaskać nikt nie zdążył.
-'Kraj jaj': Kwaternoster(Dmochowski) do Ministrona(Pierczyński Grześ) o napieraniu. Jak już wiadomo, schodzą w publikę. Schodzili więc. 'Idziesz ofiaro, napierasz, napierasz'.
-'Kaczka Dziwaczka': Łukasz napiera, trochu dech zapiera, bo jest poprawa. Daje dużo z siebie. Co następuje później, złapanie, i hym :----).
'Nie zrobimy Ci nic złego', a Kuba wydaje z siebie niezdrowy chichot, mówiący całkowicie co innego. 'Śrubokręyt, a Weronik rozgorączkowany, 'Olej P+P' przekroczyło granice.
Następuje przemiana, i znamienna zmiana głosu, jak i podejścia, i. Upadła gitara w chwili 'Adasia', czyli jak pyta się o odczucia Alojzego co do Rezedy. Spadła gitara. A wzruszony Weronik, zniecierpliwiony, 'Cicho'. Natomiast Alojzy później chciał powiedzieć, że zostaje, był lekki gwar, ależ to dla niego nie był problem. Uniósł dłoń i podbródek, i wyrzekł magiczne zdanie 'ProszĘ o ciszę'. Akcentowanie mnie rozbroiło. Po powrocie do Akademii, dzieciaki tak się jęły rzucać na Weronika, że tenże zginał się w pół - miały niezły rozpęd.
-'Pośród rycin i map kolorowych, jest podrozdział co mówi o smokach' nie zostało zaśpiewane. Alojzy, halo, Alojzy.
* Ogólnie. Dzisiaj strasznie, strasznie dziko było, z Paszkosiem jakoś, nie wiem czy to kwestia odstępu czasu, czy naprawdę, ale Boże mój, byli mocarni.
**Iga Krefft wysubtelniała scenicznie. Naprawdę aktorsko już łagodniej, nie ma rzucania się po scenie głosem i pojedynków z powietrzem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 18:14, 09 Kwi 2008 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|